Walentynki, Dzień Zakochanych, Dzień św. Walentego albo Dzień Miłości i Przyjaźni – pod takimi nazwami 14 lutego obchodzi się niemal na całym świecie święto romantycznej miłości, które wszyscy znamy lecz nie wszyscy lubimy. Choć Walentynki to dzisiaj głównie symbol komercji na masową skalę, to jednak warto poznać ich ciekawe korzenie, które wiążą się ze starożytnymi bóstwami, legendarną postacią św. Walentego, a także brytyjską i francuską poezją… Walentynki mogą być też pretekstem do przypomnienia świąt obchodzonych na przednówku, a kojarzonych z miłością, radością i wiosennym przebudzeniem…

tekst ©Dominika Zaręba

Starożytne święta i święty Walenty

Pierwowzoru niektórzy doszukują się w starożytnych świętach. W kalendarzu starogreckim okres od połowy stycznia do połowy lutego był miesiącem zwanym Gamelion, poświęconym małżeństwu Zeusa i Hery – patronki macierzyństwa i opiekunki rodziny. Z kolei w Rzymie 13-15 lutego obchodzono Luperkalia, święto płodności na cześć fauna Luperkusa, pasterskiego boga chroniącego przed wilkami. Celebrowano je w jaskini Lupercal na Palatynie, jednym z siedmiu wzgórz Rzymu, gdzie wilczyca miała wykarmić mitycznych założycieli miasta. Badacze historii i obyczajów twierdzą jednak, że obydwa te święta wiązały się z kultem płodności i nie miały związku z miłością romantyczną, która jest tematem przewodnim współczesnego święta zakochanych.

Święty Walenty, katolicki ksiądz, lekarz i męczennik, miał być prześladowany w czasach cesarza rzymskiego Klaudiusza II Gockiego. Został ukamienowany i stracony 14 lutego około 269 roku. Pojawia się w archiwach jako św. Walenty z Rzymu lub św. Walenty – biskup z Terni. Według podań miał udzielać chrześcijańskich ślubów młodym parom, za co właśnie wtrącono go do wiezienia.

Romantyczna poezja średniowiecza

Początki Walentynek wiąże się często z twórczością średniowiecznego angielskiego poety, dyplomaty i alchemika Geoffrey’a Chaucera. W 1382 roku, w dziele „Ptasi Sejmik” napisał on znany werset ku czci króla Ryszarda II i Anny Czeskiej, ukochanej królowej Anglików, z okazji pierwszej rocznicy ich ślubu: Dlatego był to Dzień św. Walentego, dzień w którym każdy ptak przybywa tu, by wybrać swą parę... Ale ślub królewski miał miejsce 2 maja, więc Dzień św. Walentego w wierszu poety odnosi się do innego Świętego Walentego – biskupa z Genui, nie tego z Rzymu – patrona zakochanych.

Romantyczna miłość w kontekście Walentynek przedstawiana jest w literaturze zachodnioeuropejskiej już w późnym średniowieczu. W XV wieku o najsłodszej Walentynce pisał do swojej żony francuski poeta Karol Orleański. Walentynkowe strofy wypowiadane przez Ofelię znajdziemy także w „Hamlecie” Wiliama Szekspira…

Walentyki w głównym nurcie

Święto zakochanych upowszechniło się w Wielkiej Brytanii pod koniec XVIII w. Wiek XIX natomiast to już czasy masowej produkcji walentynkowych kartek z życzeniami w Europie Zachodniej (Wielkiej Brytanii i Francji). Komercyjny szczyt święto zakochanych osiągnęło w XX wieku w Stanach Zjednoczonych, skąd jego popularność rozprzestrzeniła się niemal na cały świat. W USA celebrują je wszystkie pokolenia, wysyłając co roku kilkaset milionów walentynek.

Walentynkę (chociaż smutną) dostał z Filadelfii nawet Tom Waits w swojej słynnej piosence „Blue valentine”. W Nowym Jorku raz w roku 14 par dostępuje zaszczytu wzięcia ślubu na najwyższym pietrze Empire State Building. Przypominają się wtedy kultowe hollywoodzkie produkcje – „Niezapomniany romans” z 1957 roku, z Carym Grantem i Deborah Kerr, w którym bohaterowie umawiają się za pół roku na szczycie Empire State Building, oraz słynna komedia romantyczna „Bezsenność w Seattle”, z Meg Ryan i Tomem Hanksem, którzy w ostatniej scenie spotykają się na szczycie tej emblematycznej budowli.

We Włoszech, ojczyźnie obfitego ucztowania, miłośnicy kulinariów przygotowują tego dnia wystawne bankiety dla rodziny i przyjaciół. Na hiszpańskiej Ibizie w Walentynki 1985 roku narodził się słynny targ hippisów w Las Dalias, jako symbol „ery miłości”.  W Japonii kobiety obdarowują mężczyzn czekoladkami. W krajach latynoamerykańskich 14 lutego obchodzi się nie tylko jako dzień miłości, ale także przyjaźni. Ale są i państwa, w których obchodzenie Walentynek jest zakazane – należy do nich Arabia Saudyjska.

A w Polsce? Walentynki celebrujemy raczej po amerykańsku. Być może takim radosnym dniem na przednówku kojarzącym się ze stanem zakochania mógłby być pierwszy dzień wiosny 21 marca? Z dniem równonocy wiążą się ciekawe prasłowiańskie tradycje, jak choćby Jare Święto, hołd dla Matki Ziemi i przepędzanie zimy… Lecz jak powiada stare przysłowie: I wiosna by tak nie smakowała, gdyby przedtem zimy nie było. Można też nostalgicznie zaśpiewać za Agnieszką Osiecką: Lecz nie rozczulaj się nad sercem /na cóż mi kwiaty, pomarańcze / ja jeszcze z wiosną się rozkręcę / ja jeszcze z wiosną się roztańczę!. I jakoś tak w Walentynki ta wiosna jest jakby trochę bliżej nas…

(fragment tekstu opublikowanego w „Poznaj Świat”)

 ***

Dzień dobry, dziś święty Walenty.
Dopiero co świtać poczyna;
Młodzieniec snem leży ujęty,
A hoża doń puka dziewczyna.
Poskoczył kochanek, wdział szaty,
Drzwi rozwarł przed swoją jedyną
I weszła dziewczyna do chaty,
Lecz z chaty nie wyszła dziewczyną.

 Fragment „Hamleta” Wiliama Szekspira (tłum. Józef Paszkowski)